Nowe przepisy miały być wymierzone w piratów drogowych,, którzy w miastach rozwijają prędkość ponad 100 kilometrów na godzinę. Tym samym stwarzają zagrożenie dla siebie i innych.
- Biorąc pod uwagę nasze statystyki nie wszyscy kierowcy zdają sobie sprawę z nieuchronności kary - mówi Emilia Kosma z mazowieckiej drogówki. - Przez okres pięciu lat zostało zatrzymanych ponad 10 400 praw jazdy. W pierwszym roku 2015 roku ukarano w ten sposób 1322 kierujących, natomiast w 2019 - 2276 przypadków. Także jak widać liczba łamiących przepisy wcale nie maleje. Mazowiecka drogówka jeździ patroluje ulice i tutaj nie ma żadnej taryfy ulgowej.
W przypadku, gdy kierowca przekroczy prędkość dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym prawo jazdy, decyzją administracyjną wydaną przez właściwego starostę, zostanie zatrzymane na trzy miesiące. Zostanie również ukarany mandatem w kwocie od 400 do 500 zł oraz otrzyma 10 punktów „karnych”.