Przed punktem szczepień inaczej niż zazwyczaj pojawiła się długa kolejka osób, które znalazły się na liście do zaszczepienia. Wiele osób czekało na dworze oczekując na swoją kolej.
- Znalazłem jedno wolne miejsce i przyjechałem z Warszawy na konkretną godzinę zaproszony tutaj, żeby się zaszczepić. Tutaj stoi ze 40 osób i tak nie powinno być - mówi jeden ze stojących w kolejce mężczyzn.
Jak się okazuje kolejka ma związek z opóźnioną dostawą szczepień.
- Szczepionki jednej z firm nie trafiły do nas wczoraj, ale dopiero dzisiaj. Szczepionki trafiły z opóźnieniem około godziny 9. Ludzie gromadzili się od godziny ósmej. Zrobiło sie zamieszanie. Zbyt dużo osób weszło do przychodni. Jedna z Pań zadzwoniła nawet na policje i zgłosiła, że tu nie przestrzega się obostrzeń. My szczepimy codziennie 360 osób. Dwie załogi rano od 9 do 15 i dwie załogi od 15 do 20. Pomagają nam młodzi ludzie miedzy innymi z Wojsk Obrony Terytorialnej. Dla porównania poradnie dostają 30 szczepionek na tydzień. Rzadko nam się zdarza, ale jest tak, że nagromadziło się zbyt wiele osób - mówi Stanisława Szcześniak Mazur z punktu szczepień w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym.