Prośba o pomoc i przyjęcie polskiej rodziny z Libanu została wystosowana przez Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie. Rodzina-kobieta i dorosły mężczyzna musieli uciekać z Libanu, bo w państwie tym trwa ostrzał bombowy. Wcześniej rodzina mieszkała w okolicy Radomia i stąd prośba o pomoc.
- Zgodnie z artykułem 1 ustawy o pomocy społecznej rodzina powinna dostać pomoc w miejscu, gdzie wcześniej mieszkała. Stąd były wykonane telefony do Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu. Pomoc nie została zadeklarowana i musieliśmy telefonować do innych ośrodków. Cały czas mówimy o polskiej rodzinie, która ostatnie lata spędziła w Libanie-mówi Joanna Bachanek rzecznik wojewody mazowieckiego.
Dyrektor Ośrodka wyjaśnia, dlaczego nie mógł przyjąć rodziny.
- Tłumaczyłem urzędnikom, że mamy podpisaną umowę na prowadzenie Ośrodka Interwencji Kryzysowej i hostelu dla ofiar przemocy domowej. Nie dla uchodźców, tylko dla kobiet i dzieci, które nie uciekają z domów z powodu przemocy domowej. Myślę, że to wojewoda powinien mieć placówki, dla osób powracających z innych krajów. Pomoc dla ofiar przemocy i pomoc dla uchodźców to dwie różne rzeczy- wyjaśnia Włodzimierz Wolski dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu.
Mazowiecki Urząd Wojewódzki znalazł miejsce dla polskiej rodziny z Libanu w innym Ośrodku Interwencji Kryzysowej na terenie województwa.
Zobacz galerię z poszukiwań mężczyzny w powiecie przysuskim: