To był niecodzienny widok dla radomian. Mieszkańcy którzy jechali rano ul. Kozienickią mogli zobaczyć samotnie biegającego po drodze konia. Zwierze było bez opieki i wystraszone, ale nieszczególnie przejmowało się samochodami które jeździły po ulicy. Ostatecznie został zatrzymany przez funkcjonariusza z drogówki który jechał tą drogą do pracy. Później do policjanta dołączył patrol prewencji który pomógł zabezpieczyć konia:
Po kilkunastu minutach na miejsce przybył zmartwiony właściciel i oświadczył, że koń w nocy przestraszył się czegoś, oddalił się od stada 10 koni i rozpoczął swoją podróż od miejscowości Gzowice do Radomia. Jak się okazało 8-letniemu kucykowi o imieniu Juta po wstępnych oględzinach nic się nie stało, „najadł się" tylko strachu i przebył ponad 15 kilometrów, aby zakończyć swoją wycieczkę na spotkaniu z policjantami radomskiej komendy. - Czytamy na stronie mazowieckiej Policji.
Zwierze przekazano właścicielowi. Został on też pouczony o prawidłowym zabezpieczeniu konia przed ucieczką.