Lęki, depresja, samookaleczania lub nawet próby samobójstwa. Z takimi problemami mierzy się wiele szkół, po powrocie uczniów z nauki zdalnej. Takie sytuacje były w wielu powiatach, także na terenie grójeckiego.
- Powód jest taki, że przez długi czas dzieci uczyły się zdalnie i nie mogły się widywać. W tym wieku uczniowie szybko dojrzewają, zmieniają się ich ciała. Jedni tyją, inni chudną, ktoś ma pryszcze na twarzy. To powoduje lęk przed szkołą i reakcją kolegów na zmieniony wygląd, stąd lęki, nerwice, depresja. Inny problem to samotność, którą spowodowała nauka przed komputerem. Dzieci w tym wieku bardzo potrzebują kontaktu z rówieśnikami - wyjaśnia Beata Werpachowska pedagog i dyrektor z Publicznej Szkoły Podstawowej w Lesznowoli, w powiecie grójeckim.
Problemów jest tak wiele, że w Grójcu ustawiają się kolejki przed gabinetami pedagogów i psychologów. Gmina przeznaczyła dodatkowe środki w budżecie, pomoc psychologiczna dla uczniów była też numerem jeden na liście potrzeb, na które przeznaczono 1250 000 zł. uzyskanych z nagród za dużą liczbę osób zaszczepionych przeciw covid-19. Pozyskano też specjalny grany z NFZ.
- Pieniądze są, ale brakuje specjalistów. Kiedy moi znajomi kończyli studia psychologiczne, nie mogli znaleźć pracy. Teraz sytuacja jest odwrotna - twierdzi Monika Kozłowska naczelnik Wydziału Oświaty w Urzędzie Miejskim w Grójcu.
Dodaje jednak, że sytuacja nie jest patowa. Miasto uruchomiło specjalny program dodatkowych zajęć sportowych. Tu trenerzy, po odpowiednim szkoleniu, mają uzupełniać pracę pedagogów i psychologów, nawiązując relacje ze swoimi podopiecznymi i poprzez aktywność fizyczną łagodzić stres nastolatków. Na takie zajęcia mogą być zapraszani tez psycholodzy i pedagodzy.