W nocy z 22 na 23 lutego w Grójcu spłonęły dwa pojazdy medyczne. Jeden został całkowicie spalony, drugi - poważnie uszkodzony. Sprawą zajmuje się policja i prokuratura. Jednak sprawcy podpalenia nadal są nieznani. Jak informuje Agnieszka Wójcik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu, obecnie śledczy czekają na opinie biegłych.
- Chodzi o opinie z zakresu biologii, daktyloskopii, traseologii. Dopiero po uzyskaniu tych opinii i porównaniu ich z danymi jakie są w bazach będzie można ustalić sprawców tego podpalenia. Ponadto prowadzone są działania operacyjne również zmierzające do ustalenia sprawców - wyjaśnia Agnieszka Borkowska.
Przypomnijmy, spalone karetki należały do firmy współpracującej z Powiatowym Centrum Medycznym w Grójcu. Jak zapewniała po zdarzeniu dyrekcja lecznicy nie były wykorzystywane w ratownictwie medycznym ale do celów pomocniczych dla szpitala.