Przypomnijmy: rok temu nasza redakcja zajmowała się tematem zaśmieconego przejścia podziemnego pod ulicą Grzecznarowskiego, które znajduje się w okolicach galerii. Problemem były walające się butelki i pudełka, a widok podczas codziennego przemieszczania się był nieprzyjemny dla oka. Problem z czystością zaczął się pojawiać kiedy usunięto boksy w których handlowali sprzedawcy. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji zapowiedział wtedy jego regularne sprzątanie.
A jak przejście podziemne prezentuje się teraz? Na miejsce wybrał się nasz reporter który zastał nieprzyjemny widok: po kątach porozstawiane butelki, a na środku masa papierowych śmieci. Nie zabrakło również porozrzucanych niedopałków po papierosach. Spytaliśmy mieszkańców jak sytuacja prezentuje się na co dzień:
- Jest tutaj sprzątane ale dosyć rzadko. Rzadko kiedy jest tutaj czysto, zwykle stoi tu mnóstwo butelek.
- Przechodzę tędy codziennie i totalnie nic się nie zmienia, jest tutaj strasznie nieprzyjemnie.
- Przychodzą tu zwykle raz w tygodniu z takim odkurzaczem i przesuwają śmiecie z jednej strony na drugą, ale jest naprawdę bałagan.
Poprosiliśmy Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji o komentarz w kwestii przejścia. Jak mówi Dawid Puton, rzecznik MZDiK, mimo sprzątania, nie jesteśmy w stanie być tam codziennie. Problemem jest też jego położenie.
Jest dość wietrznie, więc te śmieci idą momentalnie w dół, mimo że regularnie podjeżdżają tam ludzie z działu czystości i zieleni. Mogłoby się wydawać się że jest tam rzadko sprzątane, albo że przejście jest zaniedbane, ale my o nim pamiętamy. Nie jesteśmy jednak w stanie być tam 24 godziny na dobę i czyścić to przejście.
Przygotowaliśmy również materiał wideo pokazujący jak wyglądało przejście w momencie kiedy sprawdzał go nasz reporter: