Dla pielęgniarek praca w czasie pandemii to nowe doświadczenie. Procedury i schematy postępowania musiały zostać zmienione. Tak stało się w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym, który przez kilka tygodni musiał borykać się z przypadkami COVID-19.
- Epidemia to dla nas nowość. Nikt na nią nie czekał - mówi Dorota Chmiel ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego. - Mierzymy się z nową sytuacją, staramy się korzystać z naszej wiedzy i doświadczenia. Jest to niebezpieczne, martwimy się o nasze rodziny jednak staramy się zapewnić bezpieczeństwo pacjentom i robić wszystko by SOR funkcjonował normalnie.
Podobnie jest w Radomskim Centrum Onkologii.
- W momencie kiedy, wiele pielęgniarek znalazło się na kwarantannie nasz zespół musiał stanąć na wysokości zadania. Wiele moich koleżanek musiało zostać dłużej w pracy. To są panie i pan którzy dali nam świadectwo empatii i wrażliwości nie tylko za siebie ale i pacjentów mówi Naczelna Pielęgniarka RCO Beata Owczarek. - Strach był obecny na każdym kroku. W ich rozmowach w każdym spojrzeniu. Jednak prym niosła odpowiedzialność zawodowa. Robimy wszystko, żeby pacjenci czuli się bezpiecznie
W Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym pracuje ponad 700 pielęgniarek. W Radomskim Centrum Onkologii 100, w tym jeden mężczyzna