Ulice Orna i Kłosowa nie są utwardzone, trudno tu też szukać rowów odwadniających. Przełom zimy i wiosny nie jest łatwy dla mieszkających tam osób.
- Ten problem pojawia się rok w rok. Nie jesteśmy w stanie dojechać do naszych domów. Samochody grzęzną, uszkadzają sobie podwozie. Jeden z sąsiadów codziennie musi kogoś wyciągać. Rok temu wyrzucili tu trochę gruzu z jakimiś prętami - to przebiłem sobie oponę w aucie. Miasto mówi, że nie ma pieniędzy na położenia asfaltu, chcielibyśmy jakiegoś odwodnienia rowów, wybrania tego błota i wyrównania tej drogi. Wtedy sytuacja by się poprawiła- Rafał Łęcki mieszkaniec z ulicy Ornej.
Podobnie mówią mieszkańcy ul. Kłosowej.
- Co z tego, że oni przyjechali i wybrali ziemię. Zrobili koryto i tylko woda ma którędy płynąć. Poziom drogi został tylko obniżony. Tutaj trzeba przywieźć tłuczeń i wyrównać tę drogę. Tutaj obok rozpoczęła się budowa, jadą ciężkie samochody i jest coraz gorzej. Nie zleży nam, żeby była tu droga asfaltowa na 12 metrów, ale żebyśmy mogli normalnie funkcjonować- mówią mieszkańcy ul. Kłosowej.
Ulica Kłosowa ma około 800 metrów, zaś Orna ponad kilometr. Aby przeprowadzić remont dróg i położyć asfalt trzeba je poszerzyć, jednak to wymagałoby przekazania gruntów przez mieszkańców, zaś na to nie wszyscy chcą się zgodzić, albo kontakt z właścicielami jest utrudniony.