Żart przerodził się w przykre konsekwencje. Wczoraj na lotnisku Warszawa-Radom 51-latek podczas odprawy biletowo-bagażowej stwierdził że w jego bagażu są dwa granaty. O otrzymanej informacji obsługa lotniska poinformowała funkcjonariuszy z Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej w Radomiu. Na miejsce udali się pirotechnicy w obecności których 51-latek przyznał że był to jedynie żart.
Niestety, na tego typu sytuacje nie ma taryfy ulgowej. Podróżny został wylegitymowany, a następnie poproszony o otworzenie bagażu. Po sprawdzeniu walizki i stwierdzeniu, że nie znajdują się w nim żadne materiały niebezpieczne, mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych - zgodnie z art.210 ust.1 pkt. 5a Ustawy Prawo Lotnicze. - Czytamy na stronie Nadwislańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Dodatkowo, ze względu na zachowanie 51-latka kapitan statku którym miał lecieć nie pozwolił na jego wejście na pokład.