To była sroga lekcja futbolu przy pustych trybunach. Zadowolenia z wyniku meczu nie krył szkoleniowiec drużyny gości, Marcin Zmiarowski. - Ciężki mecz, ciężkie warunki do gry. Bardzo się cieszymy z tego meczu i przede wszystkim z tych punktów. Idąc niewiele wstecz brakowało trochę szczęścia, aby mecze kończył się innymi rezultatami – mówił po spotkaniu z Bronią.
- Ciężko coś powiedzieć po takim meczu – skomentował Artur Kupiec. Trener Broni pogratulował również rywalowi – pokazali Nam jak gra się w piłkę – dodał. Jego zdaniem to był najsłabszy mecz w całej rundzie – przez 90 minut nie byliśmy sobie w stanie stworzyć ani jednej sytuacji zagrożenia bramki. To jest z jednej strony przykre, z drugiej pokazuje, że jako zespół mamy wiele do zrobienia – komentuje Artur Kupiec. Te, święta będą smutne kwituje.
Czy Broń rzeczywiście gra słabo na swoim stadionie? To kolejny mecz na własnym terenie, z teoretycznie słabszym przeciwnikiem w którym Broń spisała się poniżej oczekiwań. Według statystyk "Broniarze" przy Narutowicza raz wygrali, dwa razy zremisowali i odnieśli trzy porażki. Wyjazdowa statystyka jest bogatsza tylko o jedno zwycięstwo. Domowy bilans bramek Broni wynosi w tym momencie -3, wyjazdowy -7. Do końca rundy pozostało pięć kolejek. Najbliższe spotkanie w sobotę z Unią Skierniewice.
Bramka: Galik 59, Bucio 69.Broń: Zacharski - Pociecha, Machajek, Jagieła, Stefański, Leśniewski, Dąbrowski (67. Jończyk), Dias (85. Głowacki), Kielak (85. Świerczek), Hernandez, Śliwiński (77. Goljasz).
Huragan: Leszczyński - Łysiak, Patrzykąt, Paliwoda, Dec, Michałowski (74. Grzybowski), Stankiewicz, Orlande Kpasa, Bucio (80. Sendlewski), Galik (87. Kasprzyk), Szczudliński.
Źródło - bronradom.pl