Podopieczni Artura Kupca tym spotkaniem rozpoczęli walkę w grupie spadkowej trzeciej ligi. O utrzymanie walczą w niej zespoły, które zajęły w tabeli pozycje 9-22 po pierwszej rundzie. - Kara nie jest adekwatna do przewinienia i nasz klub prawdopodobnie odwoła się od tej decyzji, czytamy na bronradom.pl.
Klubowy serwis wyjaśnia w czym polegał błąd. - Zgodnie z regulaminem rozgrywek można wykonać trzy sesje zmian w ciągu 45 minut (w tym czasie mogą być na przykład zmiany podwójne). Broń w drugiej połowie wykonała czwartą zmianę, ale sztab szkoleniowy w ferworze walki i na skutek kontuzji Michała Kielaka, wprowadził do gry juniora, Adriana Grudnia, czytamy na bronradom.pl. - Jest to błąd, ale nieadekwatny do karania zespołu walkowerem. Nie jest to bowiem wprowadzanie nieuprawnionego zawodnika, czy nieregulaminowa liczba młodzieżowców. Formalnie jest to tylko gra na czas, gdyż czwarta zmiana, to czwarta przerwa, ale i tak arbiter przedłużył pięć minut, argumentuje serwis. Klub wskazuje przykład z ubiegłego sezonu, z innej grupy trzeciej ligi, gdzie w podobnym przypadku utrzymano wynik z boiska.