Do całej sytuacji doszło kilka dni temu w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Policję o pijanej lekarce poinformował jeden z pracowników szpitala. Policja zbadała 30-latkę i badanie wykazało 2,3 promila we krwi. W ocenie dyrekcji lecznicy personel zareagował w sposób szybki i zdecydowany.
- Lekarka nie doszła do pacjentów. Zachowanie lekarki wzbudziło wątpliwości kolegów. Podejrzewali, że jest chora więc została przewieziona na Szpitalny Oddział Ratunkowy i od tego momentu stała się pacjentką szpitala. Nie zalogowała się do systemu szpitalnego, nie wydawała żadnych dyspozycji, nie miała możliwości niczego zlecić. Na SOR wykonano jej badanie krwi, które wykazało podwyższone stężenie alkoholu. Zostałam o tym poinformowana. Lekarz dyżurny SOR zawiadomił policję. Wszystkie procedury zostały spełnione. Jesteśmy zszokowani tym co się stało, bo ta osoba dopiero zaczęła współpracę z nami. Jej umowa nie zostanie przedłużona. Do tej pory nie mogę dojść do siebie po tym co się stało -mówi Beata Iwańska dyrektor ds. leczniczych w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym.
Sprawą zajmuje się policja. Niewykluczone, że akta trafią jeszcze dziś do prokuratury.
