Kibice Broni liczyli na komplet punktów po słabym meczu i porażce na własnym stadionie z Huraganem Morąg. Mimo, że teraz gra była lepsza, wynik pozostał ten sam. Powiew świeżości w grę radomian wniósł nowy gracz. 31-letni Krzysztof Kiercz, wychowanek Korony Kielce, znany z występów w ekstraklasie i na jej zapleczu. - Trafiliśmy na mocny i poukładany zespół, który z tego co wiem jest na fali, wygrał kilka meczów z rzędu. Jeśli chodzi o drużynę do której dołączyłem, to jest to młoda ekipa z dużym potencjałem. Jest to zespół który potrzebuje bodźca, aby się przełamać. Przydałaby się bramka otwierająca wynik, jakaś wygrana na przełamanie i ten team uwierzy w siebie. Mam nadzieję, że w tym pomogę - powiedział portalowi klubowemu, po meczu nowy obrońca Broni.
Rywal Broni celuje nieco wyżej. - Najważniejsze są trzy punkty, zdobyte w niezłym stylu, bo nasza przewaga nie podlegała dziś dyskusji. To nasze piąte zwycięstwo z rządu łącznie z pucharem. Każda wygrana jest na wagę złota i każde zwycięstwo przybliża nas do realizacji celu jakim jest TOP 8 - komentował Rafał Smalec, trener Unii.
Jak powiedział asystent trenera Broni, Wiktor Kupiec, celem jest 10 miejsce w tabeli na koniec rundy. Okazji do szukania punktów już niewiele. Do rozegrania pozostały 4 kolejki. - Unia była zespołem lepszym, miała więcej sytuacji, choć trzeba zaznaczyć, że bramki straciliśmy bardzo pechowe - powiedział Wiktor Kupiec po meczu.
W najbliższą środę, Broń zagra na Narutowicza z ósmą drużyną tabeli - KS Kutno. Początek meczu o 11.11 11:00. Spotkanie odbędzie się bez udziału kibiców.
Bramki: samobójcza 44, R. Kowalczyk 76
Unia: Brudnicki - K. Kowalczyk, Makuch, Karasek, Łojszczyk, Czarnecki, Pieńkowski, Dudziński, R. Kowalczyk (85. Kłąb), Stępień, Dzięgielewski (85. Berłowski).
Broń: Zacharski - Machajek, Saavedra, Kiercz, Stefański, Leśniewski, Dias, Goljasz (80. Głowacki), Świerczek (65. Kielak), Smuczyński (65. Jończyk), Śliwiński.
Źródło: bronradom.pl