Podróżnik z Radomia chcę upamiętnić Aleksandra Dobę przy szczycie Kilimandżaro

Aleksander Doba miał 74 lata. Jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki, używając do tego siły własny mięśni. Opłynął kajakiem Morze Bałtyckie i Bajkał. W 2015 roku zdobył tytuł podróżnika roku National Geaographic. W tym roku zdecydował się na zdobycie najwyższego szczytu Afryki- Kilimandżaro. Podczas wspinaczki zmarł 22 lutego. Jego śmierć była szokiem dla wielu innych podróżników. Stąd pomysł uhonorowania tego niezwykłego pasjonata.

- Mój pomysł polega na tym, aby upamiętnić Pana Aleksandra Dobę w taki sposób jaki on żył, żeby ta tablica znalazła się obok miejsca gdzie zmarł. To miejsce znajduje się 45 minut od szczytu Kilimandżaro. To jest krawędź krateru. To miejsce jest położone na wysokości 5657 metrów. To jest mój pomysł, ale chcę, żeby był asygnowany przez prezydenta Andrzeja Dudę i wicepremiera ministra kultury i sportu Piotra Glińskiego. Zleciliśmy już profesjonalnej firmie z Kielc stworzenie wizualizacji tablicy, zostanie ona zamontowana na skale, więc chcemy żeby była trwała. W tym miejscu jestem kilka razy w roku, więc będę o nią dbał, podobnie jak inni moi koledzy podróżnicy. Chcemy, aby była ona mosiężna, dobrze wykonana i przypominała wszystkim o tym jakim człowiekiem był Aleksander Doba co sobą reprezentował i jakie miał aspirację. Chcemy przed wyprawą spotkać się z rodziną Pana Doby. Sam osobiście Pana Olka nie spotkałem, udało mi się raz z nim porozmawiać i już z samej rozmowy mogłem zauważyć jak on zarażał swoją empatią i miłością do podróży - mówi Karol Adamski radomianin, podróżnik, 25krotny zdobywca Kilimandżaro.

Podróż miałaby się odbyć 25 września tego roku, wtedy doszłoby do zamontowania tej pamiątkowej tablicy.