MSSS

i

Autor: Wojciech Wójcikowski

Rodzina "zaginionego" pacjenta ze szpitala na Józefowie komentuje tłumaczenia placówki

2021-01-29 13:14

"Władysław nie zmarł z powodu nowotworu"! - Tak Rodzina 70 latka komentuje tłumaczenia władz placówki, jakoby pacjent zmarł z powodu choroby, a nie zaniedbań lekarzy.. Szwagierka Pana Władysława twierdzi, że to nieprawda.

Przypomnijmy chodzi o sytuację z SOR szpitala na Józefowie z grudnia ubiegłego roku. Na Szpitalny Oddział Ratunkowy trafił 70 latek, który czekając na konsultację lekarską został uznany za zaginionego przez personel szpitala. Jak się jednak okazało chory wciąż przebywał w poczekalni. Stan mężczyzny się jednak pogorszył, a po kilku dniach pobytu w szpitalu mężczyzna zmarł. 

Jak pisaliśmy, Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu, przyznaje się do zgubienia 70 latka, ale jak twierdzi Prezes placówki ten błąd nie był powodem jego śmierci. Wedle Prezesa Tomasza Skury pacjent zmarł z powodu nieleczonej choroby nowotworowej.  Rodzina zmarłego pacjenta uważa jednak inaczej.

Władysław nie miał zdiagnozowanej choroby nowotworowej. Na pewno taką dokumentacje powinien mieć dyrektor ds. lecznictwa Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego. Jeżeli się z nimi nie zapoznał to chętnie mu przedstawimy wszystkie dokumenty. Jest też sekcja zwłok, z którą tez może się zapoznać. Jest nam po prostu, po ludzku przykro, że dyrektor, który powinien poprawić działanie naszego szpitala w taki sposób przedstawił sytuację i zadał nam dodatkowo jeszcze ból- doskonale wiedząc jak wyglądało przyjęcie mojego szwagra, w jakim czasie dostał się do szpitala i w jakim czasie została mu udzielona pomoc i do czego doprowadził brak zainteresowania ze strony lekarza przyjmującego- pod gabinetem numer 12. Tam, gdzie od 9.00 mój szwagier oczekiwał na pomoc, a przyszła powoli śmierć. Czy to prawda, że Władysław się oddalał? Trudno powiedzieć, bo nie działał wtedy w szpitalu monitoring i nikt nie może nam tego pokazać, a my byśmy chętnie zobaczyli jak wyglądały te ostatnie godziny. Nie mam pojęcia czy Władek był w stanie się oddalić. Przed 9.00 razem z ratownikami żona zaprowadziła go do karetki. Nie wiem, być może nabrał tak dużo siły, że chciał przed tą śmiercią uciec, ale teraz nikt nie jest tego w stanie sprawdzić.

- Mówi nam szwagierka 70 latka.

Przypomnijmy na wniosek rodziny pacjenta radomska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie 70 latka. Prace szpitala ma również skontrolować NFZ i Rzecznik Praw Pacjenta.