rozprawa ZUK

i

Autor: Wojciech Wójcikowski

Ruszył proces byłego prezesa ZUK oskarżonego o korupcję.

2021-09-30 14:31

Czy w zamian za przyjęcie pracownicy i jej awans prezes miejskiej spółki chciał w zamian telefonów komórkowych? Przed radomskim sądem rejonowym w Radomiu ruszył dziś proces byłego prezesa Zakładu Usług Komunalnych, któremu śledczy zarzucają przyjmowania łapówek.

Śledczy przedstawili Robertowi R. zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych w postaci telefonów komórkowych, oraz przyjmowania karnetów VIP na mecze Radomiaka Radom. Na dzisiejszej rozprawie jedna z pracownic zeznawała, w jakich sytuacjach miało dochodzić do przyjmowania telefonów.

- Złożyłam doniesienie o popełnieniu przestępstwa, bo nie chciałam być dłużej stawiana pod ścianą i uczestniczyć w procederze, który dla oskarżonego był sposobem na życie. Od momentu mojego zatrudnienia na umowę na zastępstwo zostałam przyjęta przez oskarżonego do pracy w zamian za to oskarżony zażądał pierwszego telefonu komórkowego konkretnej marki. Co do zasady oskarżony nie przeprowadzał za mną ani rozmów, ani sugestii, natomiast przekazywał sms do męża. Te smsy są dołączone jako dowód w sprawie. Każdorazowo, kiedy był wykonywany jakiś ruch kadrowy w moją sprawę - czyli kończyła się umowa na zastępstwo zażądał kolejnego telefonu konkretnej marki i koloru. W maju 2018 dostałam kolejną umowę i kolejne żądanie telefonu. Kiedy telefon się zepsuł, zgłosił się do mojego męża z prośbą o naprawę telefonu. Sprzęt był przekazywany na parkingu- mówiła przed sądem była pracownica Zakładu Usług Komunalnych.

Robert R. nie przyznaje się do winy. Jak wynika z odczytanych dzisiaj przez sędzie jego wyjaśnień, kobieta miała złożyć zawiadomienie po tym, jak w wyniku pandemii Robert R. ograniczył jej obowiązki z pensje.

- Nigdy nie otrzymałem żadnej korzyści majątkowej od męża pracownicy zakładu jako przedstawiciela, który sprzedawał telefony i akcesoria telekomunikacyjne. Za dwa telefony, które zatrzymano w moim mieszkaniu w dniu przeszukania zapłaciłem, za co posiadam odpowiednie faktury. Ta faktura jest w aktach sprawy. Drugi telefon kupiłem od męża mojej pracownicy w promocyjnej ofercie. Również tu została wystawiona imienna faktura na moją osobę, ale nie wiem czy posiadam tę fakturę. Być może została ona drogą elektroniczną. Wszystkie telefony zakupiłem w cenach promocyjnych i nie były one korzyścią majątkową jak jest to sugerowane. Zapytałem się natomiast czy jest możliwość odpłatnej naprawy jednego z telefonów, który został popsuty. Oświadczył, że jest taka możliwość. Na pytanie na kogo ma zrobić fakturę powiedziałem żeby zrobił na siebie a ja zapłacę mu gotówką- czytała wyjaśnienia sędzia Ewa Gwiazdowska.

Robert R. od wiosny szefował innej miejskiej spółce- Rewitalizacji.